Moze co niektorych urazi ten temat bo niekrorzy boja sie mowic albo wstydza nie wiem jak to nazwac ale nie wszyscy lubia mowic o swoim podejsciu do wiary ja jak pewnie wiekszosc z was pochodzi z rodzin chrzescijanskich ja nie wiem czy to taki wiek czy moze bariera psychiczna ale nie wierze w to co przedstawiaja wszystkie wiary ze bog stworzyl swiat itp. jednak ludzie musza w cos wierzyc dlatego wymyslili cos takiego moze co niektorych tym urazilam dlatego przepraszam jednak mam nadzieje ze szczerze sie wypowiecie ....sa ludzie wierzacy nie praktykujacy ...praktykujacy nie wierzacy .....i nie wierzacy nie praktykujacy ...jak jest jakies swieto to dla pozorow musze isc do kosciola jednak wszyscy juz sie przezywczaili wiec rodzinie nazywaja mnie antychrystka ...na moje niech ludzie wierza w co chca i moge posluchac tych bzdur ktore wyglasza ksiadz czy inny przewodnik ... wlasciwie to nie wiem w co wierzyc nie mowie tu o religiach tylko nie wiem czy tym wszystkim ktos kieruje czy tak sie dzieje bo tak powinno byc to drugie to duzo latwiejsza sprawa .....wiec jak jest z wami????
ja jestem ateistka...
moi starzy nie chca sie z tym pogodzic...
na religie musze jak narazie chodzic, ale i tak spie xD
do kosciola w swieta dla pozoru z rodzinka:P
Do kościoła biegam tylko po to, aby starym było dobrze. Na razie nic im nie mówiłem, bo wiem jaka byłaby ich reakcja xD Są maniakalnymi chrześcijanami... A z relii będę miał chyba 6 xD HAHAHAH! xD
ja nie wierze i nie chodze rodzice jak chca niech sobie chodza mnie nie moga zmusic do wiary ! Marcin jaki dobry syn tylko zeby byli zadowoleni rodzice coz za poswiecenie ..ja nie dalabym rady robic czegos wbrew sobie chociaz czasem trzeba
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach